Dzisiejsze nowości ! INNE JĘZYKI NAJWAŻNIEJSZE Po wyborach w USA |
WSWS : WSWS/PL : Aktualne analizy
USA grożą Iranowi duch atomowego barbarzyństwa6 maja 2006 rokuOświadczenie redakcji tłumaczone z języka angielskiego (13 kwietnia 2006) ukazało się w języku niemieckim na stronie WSWS 15 kwietnia 2006 Jak okazało się przed kilkoma dniami, rząd Stanów Zjednoczonych dysponuje konkretnymi planami ataków powietrznych na Iran, podczas których mogłaby zostać również użyta broń atomowa. Odpowiednie przygotowania praktyczne są już dalece zaawansowane. Wobec wzrastającej niestabilnej sytuacji światowej stanowi to bardzo poważne niebezpieczeństwo. Kura imperializmu amerykańskiego jeśli się go nie powstrzyma prowadzić będzie do katastrofy o historycznych rozmiarach, która zepchnie w cień Drugą Wojnę wiatową. Sam fakt, że Biały Dom pod przywództwem Busha bierze to w ogóle pod uwagę, jest sygnałem alarmowym dla wszystkich ludzi, którym przyszłość Ziemi i jej mieszkańców leży na sercu. Prawie sześćdziesiąt lat po zrzuceniu pierwszych bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki po którym pokolenia przysięgały, że taki czyn nigdy nie może się powtórzyć Waszyngton przygotowuję ponownie zastosowanie tej strasznej broni, i to bez tego, że pojawiła się jakaś prowokacja czy też istniałyby wiarygodne dowody zagrożenia. Jeśli Ameryka dopuści się tego czynu, wtedy stanie się narodem przestępców. Plany te są nie tylko realne, lecz służą już za podstawę działań, co wywnioskować można było z artykułu autorstwa Seymour Hersh w magazynie New Yorker jak również z gazety Washington Post w tym tygodniu. Do Iranu wysłane zostały już jednostki specjalne, aby odnaleźć cele, i przeprowadzone zostały ćwiczenia lotnictwa nad Morzem Arabskim, podczas których symulowano zrzucenie bomb z głowicami atomowymi na irańskie instalacje atomowe. Niebezpieczeństwo wojny wzrosło jeszcze od czasu ukazania się artykułu, w szczególności, ponieważ rząd irański podał we wtorek do wiadomości, że udało mu się wzbogacenie uranu dla uzyskania energii atomowej. Teheran podkreślił wyraźnie, że irański program atomowy służy wyłącznie celom pokojowym, a eksperci potwierdzają, że Iran jest jeszcze bardzo daleko od umiejętności wzbogacania uranu, który mógłby służyć do produkcji bomby atomowej. Bez wątpienia zachowanie rządu irańskiego naznaczone jest awanturnictwem. Teheran widzi w konfrontacji dotyczącej sprawy atomowej jedynie własne krótkoterminowe cele polityczne. Wykorzystuje nacjonalistycznie naznaczone odrzucenie, którym duża część ludności irańskiej reaguje na amerykańskie próby zastraszenia, aby odwrócić uwagę od nacięć społecznych i politycznych w samym Iranie. Frakcje burżuazji irańskiej, które nadają ton w rządzie nie podejmują żadnego działania, aby odeprzeć niebezpieczeństwo wojny od ludności irańskiej. Faktycznie grają swoim zachowaniem na korzyść prawicowej militarystycznej kliki, która panuje w Białym Domu. Polityka wewnętrzna odgrywa ważną rolę w najnowszych amerykańskich przygotowaniach wojennych. Ponieważ Bush prawie nie cieszy się poparciem dla swojej polityki w społeczeństwie oznaka głębokiego społecznego kryzysu w Stanach Zjednoczonych jego rząd czuje się zmuszony kontynuować politykę agresji, aby nakręcić opinie publiczną i stłumić wszelkie oznaki opozycji. Oczywiście rząd Busha na najnowsze zapowiedzi z Teheranu zareagował zaostrzeniem swojej nagonki wojennej. Amerykańska minister spraw zagranicznych Condoleezza Rice powiedziała w środę, że Rada Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych musi sięgnąć po "ostre środki" przeciwko Iranowi, aby "utrzymać wiarygodność wspólnoty międzynarodowej". Dodała do tego: "Tak dalej być nie może." Rząd Busha wykorzystuje taki sam scenariusz jak podczas propagandowych przygotowań wojny w Iraku: ciemne i niepotwierdzone ostrzeżenia przed rzekomo bezpośrednim zagrożeniem przez "broń masowego rażenia", które odsunięte może zostać jedynie poprzez zorganizowaną przez Stany Zjednoczone "zmianę reżimu". Waszyngton ponownie zbywa kontrolę irańskiego programu atomowego poprzez Stany Zjednoczone jako bezużyteczne. A wobec nieomal pewnej odmowy przez Rosję, Chiny i być może inne kraje członkowskie Rady Bezpieczeństwa poparcia i aprobaty akcji militarnej, Biały Dom będzie bez wątpienia przedstawiał Narody Zjednoczone za nic nie znaczące i rozpocznie drogę jednostronnego działania. W mowie wygłoszonej na John Hopkins University School of Advanced International Studies Bush powtórzył swoje podżeganie wojenne z roku 2002, według którego Iran obok Korei Północnej i w międzyczasie obok okupowanego przez Stany Zjednoczone Iraku należy do "osi zła". Bush oświadczył, że jego strategia wobec Iranu opiera się na "doktrynie prewencyjnej". W języku polityki międzynarodowej wojna prewencyjna jest wojna zaczepną, która służy zapobiegnięciu wzmocnienia się rywala politycznego lub też osiągnięciu korzyści strategicznych na przyszłość. Po Procesach Norymberskich przeciwko dowództwu nazistowskiemu planowanie i przeprowadzenie takiej wojny zaczepnej stanowi zbrodnię wojenną. World Socialist Web Site wskazała już na to, że polityka rządu amerykańskiego wykazuje wyraźne paralele do metod Trzeciej Rzeszy w latach 30 i 40 dwudziestego wieku. Zupełne lekceważenie prawa międzynarodowego, atak zbrojny pod fałszywymi pretekstami i zastosowanie olbrzymiej przemocy wobec w porównaniu bezbronnych ofiar są wspólne dla obydwu reżimów. Niektórzy nasi czytelnicy uważali takie porównania za przesadzone. Po najnowszych odkryciach dotyczących amerykańskich planów wobec Iranu takie ograniczenia nie dają się dalej podtrzymać. USA grożą po raz pierwszy od czasów Drugiej Wojny wiatowej ponownym użyciem broni atomowej, aby zapobiec temu, żeby Iran wszedł w posiadanie technologii, która może być zastosowana do produkcji broni atomowej. Argumentacja ta nie tylko budzi grozę, ona zawiera również dużą dozę szaleństwa. Dążenie do ropy naftowej i korzyści strategicznej To, co jawi się jako szaleństwo, bazuje jednakże na realnym politycznym programie imperializmu amerykańskiego. Tak jak w przypadku Iraku jest nie zagrożenie bronią masowego rażenia, lecz ropa naftowa najważniejszym motywem stojącym za groźbami wobec Iranu. W rzeczywistości Waszyngton nie uważa irańskiego programu atomowego za szczególne niebezpieczeństwo. Tak jak w przypadku Iraku broń masowego rażenia dostarcza jedynie Casus belli dla wojny, która jest prowadzona w innych celach. Nie popieramy dążenia rządu irańskiego do broni atomowej, ponieważ nie popchnie ona naprzód walki robotników w Iranie czy też gdziekolwiek indziej w tym regionie. Jednak nawet, jeśli Iran miałby zbudować bombę atomową, nie miałoby to żadnego większego znaczenia militarnego wobec przeważającej siły militarnej Stanów Zjednoczonych. Iran jest przecież otoczony przez kraje, które taką bronią dysponują Rosję, Izrael, Pakistan, Indie i którą otrzymały one z częściowo otwartym poparciem Waszyngtonu. Gdyby popierana przez Stany Zjednoczone dyktatura w Iranie nie upadła, program atomowy, który szach uprawiał z bezpośrednim poparciem Ameryki, bez wątpienia doprowadziłby już dawno do wyprodukowania bomb. Rząd amerykański buduje na tym, że społeczeństwo amerykańskie nie zna faktycznych stosunków, a uległe media stwarzają zasłonę, za którą rządzący mogą realizować swoje interesy. Iran dysponuje drugimi, co do wielkości na świecie zasobami gazu ziemnego i czwartymi, co do wielkości na świecie zasobami ropy naftowej, z których przypuszczalnie czerpać można jeszcze będzie latami, podczas gdy ich złoża w Arabii Saudyjskiej są już wyczerpane. Ponadto Waszyngton stoi przed faktem politycznym, że Iran mógłby okazać się na końcu głównym korzystającym na interwencji amerykańskiej w Iraku. Tym samym nie powiodłyby się próby USA zdobycia jej niepodważalnego panowania nad regionem Zatoki oraz zdobycia strategicznych zasobów energii. Jeszcze większym zagrożeniem amerykańskich interesów są stosunki Irany z Rosją, Chinami i Europą. Ci wielcy gospodarczy rywale Waszyngtonu nie powinni wyciągnąć żadnych strategicznych korzyści z tego, że nie brali udziału w trwających dziesięciolecia sankcjach gospodarczych USA wobec Iranu. W szczególności stosunki pomiędzy Iranem i Rosją traktowane są przez Stany Zjednoczone jako przeszkoda w przejęciu przez nie kontroli nad ogromnymi nie eksploatowanymi pokładami ropy i gazy ziemnego w byłych republikach Związku Radzieckiego w Centralnej Azji. Ostatecznie w groźbach wojny wobec Iranu widać, że amerykański i światowy kapitalizm przeżywa historyczny kryzys i że kapitalistyczny system państwa narodowego rozpada się. Do tej utraty stabilności i jej skutku, niebezpieczeństwa nowej wojny doprowadził tak samo rozpad Związku Radzieckiego jak i utrata względnego światowego znaczenia gospodarczego, które przeżył kapitalizm amerykański. Te równoległe wydarzenia przyczyniły się wewnątrz panującej oligarchii Ameryki do zgody. Zgodnie z ta strategią powinna zostać wykorzystana militarna przewaga imperializmu amerykańskiego, aby na nowo zorganizować gospodarkę światową w interesie amerykańskich banków i międzynarodowych koncernów. Strategia ta zawiera zajęcie strategicznych pozycji i złóż tak jak w Zatoce Perskiej i zastosowanie militaryzmu i wojny, aby wykluczyć wystąpienie nawet samych regionalnych rywali, którzy mogliby zagrozić amerykańskiemu roszczeniu do światowej hegemonii. Nawet, jeśli Bush dementuje informacje o planach zastosowania broni atomowej, nie brakuje dowodów, że kręgi rządzące w USA biorą dzisiaj z całą pewnością pod uwagę środki, które kiedyś były nie do pomyślenia. W najnowszym wydaniu gazetyForeign Affairs, półoficjalnej gazecie amerykańskiej polityki zagranicznej, znajduje się artykuł pod tytułem "Wzrastająca przewaga amerykańska w broni atomowej". Artykuł ten reprezentuje pogląd, że dzięki postępom technicznym w amerykańskim systemie uzbrojenia i złemu stanowi, w jakim znajduje się arsenał broni atomowej w byłym Związku Radzieckim, wojna atomowa mogłaby zostać wygrana. "Po raz pierwszy od prawie 50 lat Stany Zjednoczone stoją krótko przed osiągnięciem przewagi w broni atomowej", wyjaśnia artykuł. "Prawdopodobnie Stany Zjednoczone będą wkrótce w stanie zniszczyć rosyjskie czy chińskie arsenały broni atomowej przy pomocy rakiet długiego zasięgu za pierwszym uderzeniem." Uderzenie atomowe przeciwko Iranowi, który graniczy z Rosją byłby pierwszym testem tej strategii. Spustoszyłoby nie tylko Iran i pozostawiłoby wysoką ilość cywilnych ofiar, lecz również zagroziłoby Rosji, Chinom i innym mocarstwom, które stoją na przeszkodzie celom amerykańskiego imperializmu. Kurs, który rozpoczęły Stany Zjednoczone, prowadzi nieuchronnie do wielkiej katastrofalnej w skutkach wojny, która będzie kosztować życie setki milionów ludzi. Pytanie nie brzmi, czy, lecz zaledwie, kiedy nastąpi kolejny atak armii amerykańskiej. Irak już pokazał, że istniejące struktury polityczne w Stanach Zjednoczonych nie dają podstaw, aby położyć kres temu zagrożeniu. Na temat gróźb w stosunku do Iranu Partia Demokratyczna nie ma dosłownie nic do powiedzenia. W swoim artykule w New Yorker Seymour Hersh cytuje posła z Izby Reprezentantów słowami, że nie ma "żadnego nacisku ze strony Kongresu" w stosunku do nowej wojny. Żadna frakcja Partii Demokratycznej nie żąda publicznych przesłuchań, co do politycznych, militarnych, prawnych czy też moralnych konsekwencji ujawnionych planów wojennych z zastosowaniem broni atomowej. Należy zakładać, że Kongres i demokraci będą za ten nowy przestępczy akt tak samo odpowiedzialni jak w swoim czasie za wtargnięcie do Iraku i jego okupację. Znamienne dla reakcji byłych liberałów był artykuł wstępny w New York Times w czwartek pod samo zadawalającym tytułem "Militarne gry myślowe na temat Iranu". "Kongres i opinia publiczna muszą żądać poważnej ogólnokrajowej debaty, jaka nie odbyła się przed amerykańską inwazja na Irak", pisze Times i zauważa, że rząd grozi "przyszłymi akcjami militarnymi w takim tonie, który przypomina oświadczenia, które zostały wydane przed wejściem do Iraku". Żądanie artykułu wstępnego "poważnej ogólnokrajowej debaty" na temat nowej wojny agresywnej odpowiada dokładnie tonowi, w jaki Times uderzał w miesiącach poprzedzających wejście wojsk do Iraku. Naciskał wtedy na rząd, żeby kontynuował pseudo legalne usprawiedliwianie wojny i żądał "debaty", aby przygotować do tego opinię publiczną. Gdy Biały Dom bez pozwolenia Narodów Zjednoczonych wydał rozkaz zaatakowania, gazeta popierała wojnę mimo tego. Ten najnowszy artykuł wstępny ostrzega przed tym, że ataki lotnicze na Iran mogłyby pociągnąć za sobą niepożądane skutki dla oddziałów amerykańskich w Iraku, i powątpiewa, czy są faktycznie mogą one "zniszczyć wszystkie urządzenia atomowe Iranu". Ponadto wojna przeciwko Iranowi nazwana jest "lekkomyślna głupotą". Jednak gazeta nie nazywa perspektywy na nieprowokowane ataki lotnicze i prawdopodobnego użycia broni atomowej tym, czym one naprawdę są: zbrodnia wojenną. Staję się wyraźne, że wydawcy traktują takie środki jako realne opcje. Wewnętrzne państwo policyjne Takie prowadzenie wojny miałoby dalekosiężne skutki dla samego społeczeństwa amerykańskiego. Wywołałoby niewątpliwie środki odwetowe, które wykorzystane zostałyby przez rząd w Waszyngtonie, aby dramatycznie zaostrzyć "wojnę przeciwko terrorowi" w formie militarnej eskalacji za granicą i likwidacji demokratycznych praw konstytucyjnych w kraju. Użycie broni atomowej wywołałoby oburzenie i protesty wewnątrz społeczeństwa amerykańskiego, widoczna stałaby się masowa opozycja. Rząd zareagowałby na to bezlitosnym uciskiem. Społeczeństwo amerykańskie może na skutek takiego ataku militarnego dostać się pod bicz faszystowskiej dyktatury militarnej. W groźbach wojny wobec Iranu uwidacznia się podstawowa alternatywa obecnej epoki historycznej: socjalizm albo barbarzyństwo. Niebezpieczeństwo nowej wojny i trwająca ciągle wojna w Iraku mogą być pokonane tylko wtedy, gdy ludność pracująca Ameryki wspólnie z robotnikami i uciskanymi na całym świecie zacznie działać jako niezależna społeczna siła. Wymaga to walki politycznej z oligarchią amerykańską i jej obydwoma partiami.. Istnieje niebezpieczeństwo, że kryzys kapitalistyczny i wynikające z tego sięgnięcie do militaryzmu i wojny będą postępować szybko naprzód, podczas gdy środki polityczne służące ich zwalczeniu pozostaną daleko w tyle. Aby pokonać to niebezpieczeństwo, jasno uświadomiona zostać musi sprzeczność pomiędzy rozmiarem tych problemów a brakiem jakiejkolwiek alternatywy politycznej w dwupartyjnym systemie kapitalistycznym. Powstać musi nowy rewolucyjny masowy ruch, który oprze się na międzynarodowej jedności klasy robotniczej w walce o socjalizm i zwalczy przestarzały system państwa narodowego, na którym opiera się imperializm. Socialist Equality Party i World Socialist Web Site podjęły się zadania stworzenia politycznych podstaw dla powstania takiego ruchu.
Copyright 1998 - 2013 World Socialist Web Site! |